niedziela, 26 kwietnia 2015

5-6 happy days

Wczoraj byłam trochę zabiegana i nie mialam kiedy wstawić posta, więc będzie jeden z dwóch dni. Porobiłam trochę zdjęć, postaram się je dodać do jutrzejszego posta.

Byłam wczoraj najpierw na grillu u dziadków, a po ten na ognisku u Gabrysi, która miała swoje drugie urodziny. Przez cały wieczór można było podziwiać sarny, które chodziły po łące. Więc w piąty dzień moim szczęściem jest ognisko, to jaka jest przy nim atmosfera i to ciepło.


 Zanocowalam u chłopaka po całej imprezie, więc rano obudziły mnie ptaki. Cudowny poranek. Lubię wieś i ten klimat. Spokój , dzikie zwierzęta, ptaki i swierze powietrze. To jest szczęściem dnia szóstego, wieś :)




 ~Jelly 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz