Wczoraj byłam trochę zabiegana i nie mialam kiedy wstawić posta, więc będzie jeden z dwóch dni. Porobiłam trochę zdjęć, postaram się je dodać do jutrzejszego posta.
Byłam wczoraj najpierw na grillu u dziadków, a po ten na ognisku u Gabrysi, która miała swoje drugie urodziny. Przez cały wieczór można było podziwiać sarny, które chodziły po łące. Więc w piąty dzień moim szczęściem jest ognisko, to jaka jest przy nim atmosfera i to ciepło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz