poniedziałek, 22 czerwca 2015

49-62 happy day

Długo mnie nie było, ale to były dwa tygodnie ciężkiej pracy umysłowej. Uczyłam się codziennie i intensywnie. Od razu po szkole siadałam do książek. Jak nigdy. Lecz nadal doszukiwałam się szczęścia. Lecz powiem o dzisiejszym, najważniejszym. Udało się! Zaliczyłam!  Zero poprawek! Juhu!  Wakacje się zaczęły już dziś :) zjadłam w nagrodę pizzę i zabieram się za oglądanie filmów na YouTube i picia piwa (ukończone 18). 











                                               ~Jelly

poniedziałek, 8 czerwca 2015

48 happy days

Dziś zepsuł się pociąg i były opóźnienia. Gdy dotarłam do szkoły, poszliśmy na próbę przedstawia. Nasze role nie są skomplikowane, same nieme scenki. Po próbie zwolnili nas do domu, więc byłam wcześniej. I zrobiłam sobie frytki na obiad. Potem zasnęłam. Kiepsko się czuję ostatnio, pewnie przez te upały. Chociaż dziś nie było tak ciepło :)
                                               ~Jelly

niedziela, 7 czerwca 2015

43-45-46-47 happy days

W czwartek o godzinie 14:00 pojechałam do chłopaka na długi weekend. Jechaliśmy do studia, gdzie razem z kolegą mój chłopak nagrywał swoje numery. Po wszystkim pojechaliśmy do niego do domu, gdzie zaprosiliśmy kolegów i zrobiliśmy imprezę. Był to grill na tarasie, a gdy zrobiło się już naprawdę zimno to schowaliśmy się do domu i graliśmy w gry karciane do piątej rano, więc gdzieś koło szóstej usnęłam.



Następnego dnia wstaliśmy o  jedenastej, co rozwaliło nam plan dnia. Praktycznie nic nie zrobiliśmy. Rano z jednym z chłopaków K., który został na noc oglądaliśmy śmieszne zdjęcia z dzieciństwa mojego chłopaka. Potem pojechaliśmy na rowerach do sklepu by kupić coś na obiad. Zjedliśmy obiad i oglądaliśmy film w telewizji. Wieczorem wpadł do nas jeden z kolegów Ł. (urodziły się jeszcze małe najprawdopodobniej jaskółki) 



W sobotę chcieliśmy spędzić czas Tak jak sobie to zaplanowaliśmy, jednak nie wyszło tak jak chcieliśmy. Znowu wstaliśmy o jedenastej i nie zdążyliśmy pojeździć na rowerach. O 15:00 umówiliśmy się z kolegami K. i Ł. i razem z moim chłopakiem robili bramkę nowożeńcą. Siedzieliśmy tam do 19 coś. Wróciliśmy, zjedliśmy obiad, znowu oglądaliśmy film z telewizji. Zanim jednak poszłyśmy spać to bardzo długo rozmawialiśmy, zaczęło robić się jasno, więc ,,zmusiłam" chłopaka do snu.



W niedziele w końcu ruszyliśmy na rowerach pojeździć i od 13 do ok 17 jeździliśmy po lasach i nie tylko. Byliśmy nad wodospadem gdzie było idealne na taką pogodę. Rozłożyliśmy koc i leżeliśmy. Po powrocie trochę się pouczyliśmy i pojechałam do domu. Teraz muszę poprawić inne oceny i będą wakacje :)

Ps: rysunek jest mój, gdy skończę to się z wami nim podzielę :)

                                                        ~Jelly

40-41-42 happy days

Przez te trzy dni walczyłam o poprawę oceny z historii. Pani zaszła w ciążę i w środę był jej ostatni dzień w szkole. Na szczęście się udało, a do tego dostałam propozycję zagrania w przedstawieniu dla miasta w którym mam szkołę.  W poniedziałek dowiem się o co dokładnie chodzi.
                                                     ~Jelly

sobota, 30 maja 2015

37-38-39 happy days

W piątek po szkole pojechałam szybko do domu, przemalowałam się i pojechałam do chłopaka. Pojeździliśmy na motocyklu, zabrał mnie na obiad i pouczył jeździć :) Zostałam na noca. 



W sobotę pojechaliśmy do Ciechanowa na koncert. Jest właśnie 2:46 a my siedzimy i słuchamy muzyki, a mi jest zimno, czyli nic nowego :) 


Dodam też niedziele chociaż dopiero się zaczyna, ale nic ciekawego nie będę robić. Po prostu wrócimy i pojdziemy spać ,a potem się pouczę :) 


~Jelly 

czwartek, 28 maja 2015

33-34-35-36 happy days

Przepraszam że nie pisałam przez dłuższy czas, ale mam dużo nauki, do tego miałam kilka sytulacji, przez które chciałam po prostu iść spać. 

We wtorek był dzień mamy, dałam jej laurkę 3D ,którą sama zrobiłam, zrobiłem też deser z serka naturalnego z malinami, bananem i pestkami słonecznika, a po tem oglądałyśmy film ,,Szalony piątek".



W środę odkręciła mi się kulka z kolczyka w karku. Było dużo zabawy przy tym. Uratowła mnie ciocia i pobawiłam się u niej ze słodkimi zwierzętami.


 Wczoraj za to po szkole pojechałam do chłopaka, bawiłam się z jego dwu letnią siostrzenicą ,wprowadziliśmy psa na spacer i potem odwiózł mnie motocyklem na pociąg. W pociągu zaczął mnie boleć brzuch. I tak mnie bolało, że myślałam, że zwymiotuję.


~Jelly 

sobota, 23 maja 2015

32 happy days

Dziś wstałam wcześniej, choć jest sobota. Na 12 byłam umówiona z piercer'em. Zrobiłam sobie nape piercing (kolczyk w karku). Moje marzenie od kilku lat już jest spełnione :) bardzo się z tego powodu cieszę. Byłam tam z koleżanką z klasy, a piercing był prezydentem od niej na moje 18-naste urodziny. Potem za szłyśmy do innej koleżanki z klasy i pojechałyśmy do domów. Oczywiście ja poszłam jeszcze do przyjaciółki na ploty, a jakby inaczej :) 
Dodaje zdjecia butów, które dostałam w prezencie wczoraj :) oraz książkę, którą wczoraj kupiłam czyli ,,Zniszcz ten dziennik wszędzie" 




~Jelly