środa, 29 kwietnia 2015

9 happy days

Dziś ,nie był to najlepszy dzień. Dostałam jedynkę z matematyki, pociąg się spóźnił, pokłóciłam się z mamą, nie mam tego co chciałam na moją imprezę 18-nastkową, kilka razy się popłakałam. No ale wyzwanie musi trwać. Gdy wracam dziś z zakupów, położyłam się na tylnych siedzeniach samochodu i prawie usnęłam. Jest to tak przyjemne. Myślałam, że nie wolno się tak poddać. Na dziś mam kilka Puchatkowych sentencji. Kubuś Puchatek to moja bajka dzieciństwa, więc czemu nie on :) uśmiechamy się ,nawet gdy nie mamy powodu. O to chodzi w tym wyzwaniu. Łatwo dostrzegamy nieszczęścia, trudy dnia i wszystko co złe, gorzej idzie z szukaniem szczęścia. Dziś go nie było tak naprawdę, ale jestem szczęśliwa :)


















~Jelly

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz